NOWA ZELANDIA OCZAMI KULAWEJ BLONDYNKI
czwartek, 3 października 2013
Zmęczona
Dzisiaj miałam dzień pracowity - organizacja imprezy w restauracji dla międzynarodowej grupy. Kiedy obsługuje się gości niepełnosprawnych wszystko musi być uzgodnione do końca. Musiałam zorganizować rampę do schodów po czym okazało się, że nie była naprawdę potrzebna. Ale była. Impreza chyba udała się. Goście zadowoleni. Przygrywała kapela grająca polską muzyka ludową. Proszę zgadnąć jaka to restauracja?