poniedziałek, 21 października 2013

WEDŁUG NASZEGO RZĄDU ELEKTRYCZNOŚĆ TO LUKSUS

Poniedziałek
Dzisiaj płaciłam za elektryczność. Rachunek, który dostałam opiewał na około 170 PLN niedopłaty. Staram się naprawdę oszczędzać elektryczność i dlatego jestem w szoku, że jednak muszę zapłacić więcej i to po okresie letnim. Zaczęłam bardziej przyglądać się tematowi. Jak ma być tanio jak się okazuje, że  Polska ma najwyższą  akcyzę na energię w całej UNII EUROPEJSKIEJ.
Czy w dwudziestym  pierwszym  wieku ELEKTRYCZNOŚĆ może być uważana za luksus?  Rozumiem, że akcyzie podlegają  samochody, napoje alkoholowe, papierosy. Ja nie mogę tego naprawdę zrozumieć.
Co mają powiedzieć biedni renciści, inwalidzi, którzy dostając rentę w wysokości 600 -800 PLN na miesiąc, muszą opłacić mieszkanie, prąd, lekarstwa i jeszcze się wyżywić. Rozumiem, że ci na górze mają wysokie pensje, ponieważ odpowiadają za ważne decyzje, ale dlaczego nie widzą  co się dzieje dookoła.
Na rehabilitacje czeka się ponad 2 lata są tacy co otrzymują informację o przyjęciu na  2018 r. Niektórzy jednak uprzywilejowani jeżdżą co roku. Nie rozumiem tego systemu. Może ogłosić konkurs, który polityk jest w stanie utrzymać się za taką kwotę przez miesiąc. Czekam na typowanie kandydatów.