wtorek, 18 marca 2014

Klienta na wycieczki można znaleść nawet w kinie

Naprawdę nie żartuję, że klienta można nawet znaleźć w kinie. W ostatnią niedzielę byłam w kinie Wisła na pokazie slajdów o Nowej Zelandii. Coś wspaniałego. Piękne krajobrazy, bardzo ciekawy komentarz. Prezentacja była prowadzona przez pana Marcina Dobasa i Bożenę Jarzyńską. Pan Marcin Dobas jest fotografem specjalizującym się w fotografii przyrodniczej, krajobrazowej i podwodnej. Nowa Zelandia jest mi bardzo bliska ponieważ podróżowałam samotnie po tym kraju przez dziesięć dni w zeszłym roku. Chcę tam pojechać jeszcze raz.
Wracam do tematu.  Kilka słów o kinie pod kątem dostosowania dla osób niepełnosprawnych. Dobra wiadomość - jest wejście dla osób na poruszających się na wózkach. Wprawdzie wchodzi i wychodzi się tylnym wejściem, ale jest. Niestety do toalety prowadzą schodki i nie ma poręczy.
Fajną rzeczą jest ustawienie foteli w typie kanapy, na której mieszczą się dwie osoby. Miałam miejsce z  brzegu tuż przy przejściu. Obok mnie usiadła pani. Oczywiście rozpoczęłyśmy rozmowę. Ja pochwaliłam się, że prowadzę biuro podróży dla osób niepełnosprawnych i starszych. Pani podchwyciła temat. Ja powiedziałam o wycieczce do Pragi Czeskiej. Okazało się, że pani nigdy nie była w Pradze i chętnie pojedzie.  W ten sposób zyskałam nowego klienta.